17.06.2025

Układa mi się w pracy. Układa mi się – nazwijmy to ogólnie – w „życiu”. Nie, nie chodzi o związki czy romantyczne pierdolety. Po prostu… codzienność przestaje mnie aż tak przygniatać. Terapia też idzie dobrze. Ale im bardziej czuję, że zaczyna być „okej”, tym bardziej wewnętrznie się gotuję. Jakbym nie umiał przyjąć spokoju. Jakby coś … Czytaj dalej 17.06.2025