27/28/29.12.2024

Trzy dni w jednym miejscu, które zlały się w jedną całość. Nie dlatego, że były nijakie – wręcz przeciwnie. Były intensywne, ale… samotne. Coraz bardziej przyzwyczajam się do tego stanu. Nie wiem, czy to dobrze, czy źle. Może dobrze, bo przestaję uciekać przed ciszą, a może źle, bo ta samotność jest idealnym gruntem dla demonów, … Czytaj dalej 27/28/29.12.2024